środa, 24 czerwca 2015

adasiowy sTworek i widzi mi sie

Oto chwila nastała w której zakończyłam pracę nad odtwarzaniem pomysłu pewnego II klasisty.
Sprawa ma się tak:
W czasach wcale nie tak odległych, bo było to 19 maja br. Przybyła do Pracowni sTwory odwiedzinowa wycieczka szkolna w składzie klasy II, oraz 2 wyrozumiałych Pań opiekunek:)
Dzieci było dużo, bo prawie 30, miejsca w Pracowni tez jest dużo .... ale tez dużo jest tutaj różnych sprzętów i blatów... no 30 osób jakby weszło byłoby bardzo przytulnie ;) Zatem stanęła przed pracownią ławeczka, i stół. Duży drewniany komplet zdolny pomieścić z powodzeniem pół klasy, no może nawet całą...



Zatem dzieci podzieliłyśmy na dwie grupy. Jedna zasiadła przy stole, częstując się wodą z sokiem malinowym, i ciasteczkami zbożowymi ;) Dostali kartki, kredki, i zadanie: narysować najbardziej sTworowego sTwora, takiego który będzie mógł powstać w pracowni. Połowa klasy była zajęta, jedzeniem, rysowaniem i błyskotliwymi rozmowami, a część słuchała o mojej pracy, i o tym jak to jest fajnie żyć z pasją :D

Powstały niesamowite sTwory. Nigdy nie wątpliłam w to, że dzieci mają naprawdę wspaniałą wyobraźnię.
Popatrzcie :



 



 





Obiecałam dzieciom, głosowanie. Odbyło się ono na facebook'u. Możecie zajrzeć tam, i dowiedzieć się jak rozkładały się głosy- o tu klik. Nie chciałam wybierać sama, miałabym wyrzuty sumienia... i było by to zbyt łatwe ;)
Konkurs tak po prostu, chyba potrzebowałam wyzwania :)
Panie zaprosiły mnie na warsztaty :) Przy okazji pokażę Wam co dzieciaki stworzyły :







Dzieci w klasie II potrafią szyć. Jednym to wychodzi nieco lepiej, innym nieco toporniej, ale sprawia prawdziwą radość. Wszystkie dzieci skończyły swoje prace, i były z siebie dumne :) Ja również !


Wracając do sTwora... wygrał projekt Adasia, wykonałam go na wczoraj. Praca była bardzo inspirująca. Będę częściej korzystać z takiej formy inspiracji. Tym pomysłem, postanowiłam otworzyć projekt nazwany autorsko WIDZI MI SIE. Akcja będzie powielana, jeżeli macie jakieś projekty zapraszam do współpracy :)

Przypominam projekt Adasia z klasy II Szkoły Podstawowej nr II w Radzyniu Podlaskim.





Koniec gadania, teraz patrzcie, krytykujcie, albo chwalcie. Jak tam chcecie ;)

 Oto moja interpretacja, przedstawiam adasiowego sTwora :




sTwór okazał się bardzo fotogeniczny, stąd duża ilość zdjęć :)


























Zasypałam Was zdjęciami dzisiaj, tyle się nazbierało. Czasu ostatnio jak na lekarstwo ;) Ale wiecie, nie narzekam !

chcę pod namiot, dużo ciepłych nocy życzę !

niedziela, 7 czerwca 2015

Lato owocożercy, nowe konie i Liebster Award !



Jest ciepło. Zastanawiam się czy już dostrzegacie sprzyjającą aurę ... to jeszcze wiosna, późna i piękna wiosna. Lato będzie jeszcze piękniejsze.


Trwa kwitnienie roślin, pojawiają się nasiona i owoce. To właśnie teraz trwa czas wzmożonego rozwoju. Właśnie w tym momencie najwidoczniejsze są zmiany jakie zachodzą na Ziemi.


Ziemia żyje, tak jak my, oddycha, czuje, i wydaje plony. Starzeje się, i istnieje. Już mnie trochę znacie, wiecie, że podkreślam ten fakt na każdym kroku.  Im więcej jest nas świadomych, tym lepiej dla niej. Zastanawiam się dlaczego zapominamy o tym co daje nam życie ? Może stwierdzicie, że jestem niepoważna, a może zbyt szalona... to nic - nie Wy pierwsi tak o mnie powiecie. Nie przeszkadza mi to - mówcie co chcecie. Chcę jedynie przypomnieć dzięki czemu tutaj jesteśmy, wszyscy. Spróbujcie to dostrzec w codzienności, latem widać to najwyraźniej.

Jestem wszelakim owocożercą. Uwielbiam letnie owoce... poziomki, czereśnie, wiśnie, truskawki, maliny, gruszki, śliwki, i później jabłka. Wszystkie je uwielbiam i jeszcze więcej ! Nie wspomnę o świeżych warzywach, prosto z ogrodu !

Kocham lato !

Również za Noc Kupały. Jest to zdecydowanie magiczny czas. Jeden z moich ulubionych okresów w roku. 
Lubię lato również za Dożynki. To zasłużone, radosne świętowanie, rozpoczynające krótki odpoczynek, po całorocznym trudzie.

Dobrze mi latem również dlatego, że mam pracownię w piwnicy, zimą jest tam po prostu zimno, a latem ..... hmmm latem jest wspaniale, jest chłodno, przyjemnie. Zupełnie nie odczuwam tego skwaru, który jest na zewnątrz. Na to czekałam, ta myśl trzymała mnie w pracowni jeszcze w styczniu, kiedy miałam na sobie trzy warstwy swetrów. Ubrana na cebulkę, z ograniczonymi ruchami, myślałam, że nadejdzie ten czas, kiedy będę się cieszyć ;) Właśnie nadszedł, długo wyczekiwany ! Jest ! W końcu jest !!!!!

Myśląc o lecie, nie mogę się powstrzymać od wspomnień....
Może nieco wyidealizowany obraz lata, zapisany w mojej głowie, jeszcze w czasach nastoletnich. . .
...kiedy byłam młodsza chodziłam na łąki na około lasu Oprawy w Radzyniu. Tam mnóstwo krów o tej porze roku, trawa zielona i wysoka, spokój. Leżałam tak od świtu do zmierzchu, bez zobowiązań, bez zmartwień. Miałam zeszyt i długopis, coś do jedzenia, czasem nawet towarzystwo.... To wspaniały okres, wschód słońca mnie napędzał, zachód wprawiał w nostalgiczny stan. Przypominał o przemijaniu. Nastrajał do pisania.
Teraz nie mam czasu wyjść nawet na rolki. Jednak zdecydowanie będę musiała znaleźć czas, choćby jeden dzień, jeden taki dzień. Muszę pokazać to miejsce córce, mąż już je poznał. Może i Wam pokaże ;)

Wychodząc z opowiadań letnich, pokażę Wam kilka ostatnich moich prac. Ostatnio szyję dużo koni... bardzo je lubicie, co mnie oczywiście ogromnie cieszy :D









































































                                 Nominacja Liebster Award



Zacznę od tego, co to jest to Liebster Award – w założeniu jest to narzędzie do promowania mniejszych blogów, ale również metoda zachęcająca do opowiedzenia o sobie. Odpowiadamy na pytania osoby/osób, które nas nominowały i sami nominujemy dalej. Zazwyczaj nie włączam się w żadne blogowe łańcuszki. Jednak tym razem ulegnę. Jeżeli interesuje Was moja osoba z przyjemnością odpowiem na wszelkie pytania, jednak łańcuszka nie przekażę dalej. Zatem odpowiadam, ale nikogo nie nominuję.



"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."



Zostałam wybrana przez blog Babilon - http://babilon-zatokakobiet.blogspot.com/

Oto pytania które mi postawiono:



1. Czy masz wielu przyjaciół, czy też jednego, ale "na śmierć i życie"?
2. Czy lubisz gotować? Jeśli tak,jakie jest Twoje popisowe danie?
3. Jak spędzasz wolny czas?
4. Gdzie najchętniej spędzasz urlop (wakacje) ?
5. Jaki znasz język obcy?
6. Jakie jest Twoje hobby?
7. Czy masz w domu zwierzaka?
8. Jakiego nauczyciela (profesora) najczęściej wspominasz i dlaczego?
9. Jaki masz sposób na chandrę?
10. Co chciałabyś mi o sobie powiedzieć?
11. Jakie miasto lubisz najbardziej?

ODPOWIADAM !



1. Czy masz wielu przyjaciół, czy też jednego, ale "na śmierć i życie"?

Całe życie kierowałam się zdaniem, że nie mam przyjaciół, nie uznawałam przyjaźni, nie używałam nawet tego słowa. Obecnie jednak moje poglądy się nieco zmieniły. Przyjaźń to coś nad czym pracujemy latami, uczy wybaczania, zrozumienia i milczenia. Mam wspaniałych znajomych, bez których nie wyobrażam sobie życia. Można ich policzyć na palcach jednej ręki.

2. Czy lubisz gotować? Jeśli tak,jakie jest Twoje popisowe danie?

Wolę szyć, gotuję z przyjemnością jeśli muszę. Mam męża kucharza, zatem nieczęsto jestem do tego zmuszana. Przez długi okres w życiu byłam wegetarianką, zatem moje ulubione i popisowe danie to danie bezmięsne. Mięsa nie nauczyłam się przyrządzać do tej pory.  Lubię i umiem zrobić pyszny tort szpinakowy !

3. Jak spędzasz wolny czas?

Nie mam takich dylematów. Zazwyczaj nie mam wolnego czasu. Zwykle od rana do wieczora spędzam czas w Pracowni sTwory. Kiedy już dotrę do domu, spędzam czas z córką. Przy dobrej pogodzie jeździmy rowerem, chodzimy na spacery, czasem place zabaw, najczęściej jednak wycieczki do lasów. Lubię być blisko natury.
W ciszy i spokoju oddychać, nie myśląc o niczym, tylko o danej chwili.

4. Gdzie najchętniej spędzasz urlop (wakacje) ?

Lubię Bieszczady - chociaż już długo tam nie byłam. Ostatnio spędzałam czas z rodziną na Mazurach. Trochę ciszy i spokoju, i dla równowagi trochę zgiełku i chaosu na Ostróda Reggae Festiwal.

5. Jaki znasz język obcy?

Całe życie wpajali mi rosyjski, od niedawna uczę się angielskiego, marzeniem pozostaje hiszpański.

6. Jakie jest Twoje hobby?

Oczywiście sTwory :D
A dodatkowo hmmm.... zdecydowanie praca z ogniem. Działa relaksująco, odprężająco, odstresowywująco.... Uwielbiam bawić się ogniem. Często robię pokazy dla samej siebie :D Jest to jednocześnie rodzinna pasja. Zaraziłam męża, nie ma nic przyjemniejszego niż współpraca z nim.

7. Czy masz w domu zwierzaka?

Nie. I nie zamierzam dopóki nie dorobię się własnego podwórka.

8. Jakiego nauczyciela (profesora) najczęściej wspominasz i dlaczego?

Prof Jan Adamowski - wyjazdy integracyjne, badania terenowe, osiągnięcia naukowe, festiwal Kapel i Śpiewaków w Kazimierzu Dolnym, opieka przy tworzeniu pracy licencjackiej oraz magisterskiej wywołały ogromną sympatię, oraz szacunek do tego człowieka. Będę wspominać go długo z uśmiechem na ustach.

9. Jaki masz sposób na chandrę?

Standardowy: praca, yerba mate z sokiem z cytryny oraz rozpędzony kopniak w dupsko.

10. Co chciałabyś mi o sobie powiedzieć? 

W zasadzie to nic:)
Zbyt dużo do poznania, mało czasu, i rąk. Rodzina, wolność, szacunek, ekologia, s-f, malarstwo, folklor. Tyle, taka ja.

11. Jakie miasto lubisz najbardziej?

Trudne pytanie, nie lubię miast. Jeżeli zaś mam wybierać, to odpowiem Lublin.




Ściskam Was mocno z owianej chłodem pracowni sTwory !
Miłego dnia !