- zaśpiewać Ci kołysankę Maniu ?
- tak, o koniku, Isi i kocie ...
No i zaczynam, wielką improwizację. Śpiewam o tym jak bardzo ją kocham, jak ona bardzo kocha konika, i jak na nim jeździ, i wcale się nie boi... i co tylko mi ślina na język przyniesie. Czasem tak popłynę, że nawet zaczynam rymować ;)
I co bym nie śpiewała, zawsze na koniec wychodzą kotki....
Aha, czasem to M zaczyna mi śpiewać kołysankę - wymyślankę ;) Kiedyś ją nagram ...
***
Moje uczucia w temacie kotów są zdecydowanie mieszane, nie chciałabym mieć kota w domu, ale lubię te stworzenia. To samo odnosi się do innych czworonogów, lubię jak mają miejsce do biegania. Dużo miejsca, i dużo swobody :)
Więc jeśli kot, to właśnie taki... Mania ostatnio marudziła, że chce kota ;) Zatem powstały, dwa.
Niebieski kot, może godzinami wisieć na swoim ogonie, lubi upiększać wnętrze pokoju dziecięcego, lub też po prostu się bawić. Wyposażony w obiad i serducho, daje radę skakać po meblach. Lubi się wieszać na uchwytach szafek, łóżeczku dziecięcym, oknie, i innych wystających ze ściany gwoździach ... Jest piecuchem, zdecydowanie oswojonym domownikiem.
Drugi kot, nieco bardziej dziki, aczkolwiek nie mniej kochany, rasowy dachowiec. Lubi przesiadywać na oknie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad !