poniedziałek, 6 października 2014

czarna dziewczęca tutu

Ostatnio, spędzam czas bardzo aktywnie... nie są to narty, wspinaczki, ani nawet żaden survival.... Czas spędzam aktywnie w dziedzinie samodoskonalenia ;) głównie na szkoleniach. Nie lubię pisać o czymś co nie jest jeszcze zakończone, zatem proszę wszystkich jeszcze o chwilę cierpliwości. Niebawem czas umieszczania postów, i nowych wyTworów powróci do normalności. Będzie jak dawniej - sama się tłumaczę i pocieszam ;)

***

A tymczasem, chciałbym Wam zaprezentować nową czarną tutu, którą wykonałam dla swojej córeczki. Jest ona idealną odwrotnością dresowej spódniczki nazwanej przeze mnie spódniczką gwiazdeczki (patrzcie tutaj). Podszewka z cienkiej dresówki, a na niej czarny tiul - mocno marszczony, pas z szeroką gumą, obszyty tą samą dresówką. Ot co. Zainspirowała mnie stara spódniczka ;) W temacie tutu, przypominam, była jeszcze różowa dla małej baletnicy spójrzcie na nią. Bo obydwie wykonane były zupełnie innymi metodami.
Popatrzcie!


Wybierając scenerię do zdjęć udaliśmy się do lasu iglastego. I wiecie - las o tej porze roku jest zdecydowanie wyjątkowy :) Kolorystyka magiczna. Zdjęcia niestety nie oddają efektu. Jednak bez kaloszy się nie obyło - jest wilgotno, i kalosze są - fajne ! Lubimy kalosze !



Będę szczera... tak naprawdę to wybraliśmy się na grzyby, a zdjęcia były tylko "tak przy okazji" ;)


Teraz mała fotorelacja z leśnej wycieczki ...


Były żuki, grzyby, mrówki, huby i purchawki - jednym słowem, wszystko to co powinno być w lesie. Leśne życie jest spokojne, czasem tylko jacyś ludzie się pojawią pokrzyczą, podepczą, połamią kilka gałęzi, i zepsują kilka pajęczyn.... A potem znowu wszystko wraca do normy.....

Żuk leśny - tata żuk wraca do domu z zakupami na śniadanie do mamy żuk i dzieci - opowiadała przejęta Mania

Huba drzewna

 Purchawka gruszkowata - źródło dobrej zabawy :)

 Gołąbek Czerwony - jadalny, aczkolwiek często mylony z bardzo trującym, młodym Muchomorem Sromotnikowym. Kto się nie zna niech nie zbiera, kto się zna, niech zawsze poddaje w wątpliwość. Ja cieszę oczy kolorami, i pozostawiam na swoim miejscu w lesie :) Ten posmakował bardzo leśnym zwierzętom ...


Uwielbiam mrowiska, lubię przysiąść na chwilę - w bezpiecznej odległości, kiedy już takie znajdę w lesie. Popatrzeć chwilę, i zastanowić się, czym tak naprawdę mrówki różnią się od ludzi... ? I czym ich dom różni się od naszych wielkich miast, ogromnych wieżowców i mniejszych bloków .... ?



Z serii jak wyznaczyć kierunek w lesie, gdy się zgubimy:
- mech zawsze porasta drzewa i pnie od strony północnej 
- mrowiska od strony północnej są bardziej nachylone, niż od trony południowej (nagrzewanie mrowiska słońcem)
- słoje na ściętym pniu - po stronie północnej odstępy między nimi są mniejsze (słabiej rozwinięte)

 Młody okaz - podgrzybek brunatny

Inne bardzo smakowite podgrzybki. 

Obalam mity stanowiące o tym, że grzyby to bezwartościowe produkty,  które większość ceni tylko i wyłącznie za smak. Smak - smakiem - z tym nie można polemizować, jest on charakterystyczny i wielu potrawom nadaje niepowtarzalnego aromatu. Jednak smak to nie wszystko ! Ostatnie badania wykazały, że grzyby to nie tylko smak. 

Kilogram grzybów = pół kilograma mięsa

Grzyby zawierają dużo wody od 80 do 90 %. Sucha masa zaś składa się głównie z białek, co pozwala nazywać je "leśnym mięsem". W skład tych białek wchodzą prawie wszystkie aminokwasy, co pozwala zaliczyć grzyby do najważniejszych produktów żywnościowych. Najwięcej białka jest w pieczarkach hodowlanych – aż 44 procent. Z kolei suszone borowiki zawierają prawie dwa razy więcej białka niż mięso wołowe.  Grzyby zawierają wiele witamin - A, B1, B2, C, D, PP, żelaza, potasu, fosforu, wapnia, sodu. Są w nich także mikroelementy - miedź, cynk, jod, mangan, fluor i ołów w granicach normalnych dla roślin jadalnych, przy czym w kapeluszach znajduje się więcej niż w trzonkach.
I rozwiewam wszelkie wątpliwości - pieczarki też zawierają wiele wartości odżywczych.


Koniec na temat grzybów, jeśli chcecie więcej zapraszam tu, albo tu. Jest konkretniej, w tym temacie, jednak pamiętajcie, GRZYBY SĄ NIE WSKAZANE DLA DZIECI PONIŻEJ 10 ROKU ŻYCIA. Głównym powodem, dla którego nie podaje się dzieciom grzybów, jest ich ciężkostrawność oraz stosunkowo duże ryzyko popełnienia błędu przez zbierających. Chyba lepiej "dmuchać na zimne" zabierajcie dzieci do lasu, na spacery, ale nie podawajcie im grzybów do jedzenia !

A tymczasem życzę wszystkim dużo smacznych grzybów i długich wycieczek po lesie !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad !