Rzecz to nie idealna - świadoma jestem.... ale dlaczego mam Wam pokazywać tylko rzeczy które według mnie wychodzą dobrze ?
Teraz czas na użyteczność, brakowało mi pokrowca na aparat, ciągle nosiłam go w portfelu, dzięki niewielkim gabarytom idealnie się tam mieścił, lecz odkryty ekran lcd ciągle obijał się o monety (o zgrozo!), a ja lubię mieć zawsze aparat przy sobie, i złapać jakąś ulotną chwilę w razie jej szybkiego mijania.... Lubię później popatrzeć i wspomnieć nostalgicznie jak to czas leci, pory roku się zmieniają, ludzie dojrzewają, dzieci rosną, świat się zmienia. . . .
I chociaż uwielbiam "lustrzanki", to zdecydowałam się (tymczasowo) na zakup takiego małego cuda (Canon IXUS 500 HS) właśnie z tego względu, że zawsze wszędzie zabieram go ze sobą :) a ten jest prosty, szybki, i mały. Nic więcej. Do szybkiego łapania uciekającej chwili.
Zapraszam do obejrzenia mojego nowego uszytku. Ćwiczę ściegi ręczne, i tak w trakcie pracy powstał pokrowiec na aparat fotograficzny z filcu, z wszytą gąbką - na wypadek upadku, oraz tkaniną wodoodporną - na inny wypadek ;)
Jest to mój pierwszy tego rodzaju uszytek-użytek, bądźcie więc wyrozumiali :)
Osobiście jestem zadowolona, z pewnością szybciej by było pójść do sklepu i kupić gotowy, ale ja nie lubię szybciej, ja wolę - po mojemu. A ten pokrowiec, jest w każdym calu "po mojemu".

I chociaż gąbka wychyla się tu i ówdzie, to jestem przekonana, że spełni on odpowiednio nadaną mu funkcję :) Ucząc się na błędach, następny taki użytek, będzie z pewnością estetyczniej wykonany.
Pozdrawiam !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad !